Sabina ma nietypowe zajęcie. Spotyka się z samotnymi ludźmi, których nikt nie chce wysłuchać, a oni opowiadają jej o swoich kłopotach i rozterkach. Jednak sama również nie ma łatwego... Jest samotna, i choć z pozoru akceptuje swoje życie, w głębi duszy boi się przyznać, że jest nieszczęśliwa tłumiąc wszystkie uczucia. Pewnego dnia w parku poznaje dziewczynkę, Marysię. Przypadkowe spotkanie odmienia los Sabiny, a dziecko stopniowo zajmuje trwałe miejsce w jej sercu. Nie jest to jednak łatwe, uczucie dziewczynki początkowo irytuje Sabinę. Kiedy pojawia się ojciec Marysi, Maks, przystojny mężczyzna, obarczony niełatwą przeszłością, sprawy przybierają nieoczekiwany obrót...
Podobno na planecie singli można znaleźć szczęście. Są tacy, którzy wprowadzili się na nią świadomie i bardzo sobie chwalą.
Karolinę i Jakuba w tę nieznaną im przestrzeń niespodziewanie wrzuciło życie. Oboje w krótkim czasie bardzo wiele stracili i zawiedli się na najbliższych. Czują się obco w tym miejscu. To nie jest ich świat. Nie wierzą już w miłość, nie potrafią nikomu zaufać. Karolina chce się poświecić wyłącznie wychowywaniu córeczki oraz ratowaniu upadającej restauracji. Jak może, chroni swoje dziecko przed obojętnością jego ojca. Jakub chciałby uczestniczyć w życiu swojej córki, ale jego partnerka postanawia go ukarać i skutecznie mu to uniemożliwia. Tych dwoje postanowi pomóc sobie nawzajem. Staną się najlepszymi singlami, jakich kiedykolwiek widziano. Silnymi i niezależnymi. Ale czy w życiu tylko o to chodzi? Czy naprawdę tylko na tym im zależało?
Galeria barwnych postaci, lekkie pióro oraz dotykający bardzo wiele osób problem samotności, która ma wiele twarzy.
UWAGI:
Na okładce: Są takie poranki, w które warto się obudzić.